Stawanie się lepszym, dążenie do doskonałości to droga, która trwa w czasie. I właśnie o ten czas się rozchodzi. W dzisiejszym świecie szybkiej informacji, cierpliwość naszych dzieci jest w słabej kondycji. Nie trenują jej i stąd tak wiele rozczarowań, upadków i zniechęcenia do wszystkiego.
Dlaczego o tym piszę, dlaczego to jest tak ważne?
Przecztajcie przypowieść Bruno Ferrero, a zaraz zrozumiecie.
SYGNAŁ
Po okropnej burzy rozbitek dryfując uczepiony do resztek swej łodzi, dotarł do plaży małej pustynnej wysepki. Wyspa ta to w zasadzie trochę niegościnnych i suchych skał. Rozbitek zaczął usilnie prosić Boga, by go wybawił. Każdego dnia obserwował linię horyzontu w oczekiwaniu na pomoc, ale nikt z nią nie śpieszył.
Po kilku dniach poczynił pewne przygotowania. Z niemałym wysiłkiem skonstruował narzędzia do uprawy ziemi oraz do polowania. W pocie czoła wzniecił ogień, zbudował szałas i schron na chwile burzy. Upłynęło kilka miesięcy. Rozbitek nie przestawał się modlić, ale żaden statek nie pokazywał się na horyzoncie.
Pewnego dnia niespodziewanie wiatr powiał na ogień i płomienie musnęły maty. W mgnieniu oka wszystko się zapaliło. Chmury gęstego dymu wznosiły się w niebo. Wielomiesięczna praca w krótkiej chwili obróciła się w niewielką kupkę popiołu. Rozbitek, który usiłował cokolwiek ocalić, rzucił się na ziemię, wylewając łzy w piasek:
– Panie Boże, dlaczego? Dlaczego właśnie tak się stało?
Kilka godzin później duży statek przybił w pobliże wyspy. Ratownicy przypłynęli szalupą, aby zabrać rozbitka.
– Skąd dowiedzieliście się, że tu jestem? – spytał rozbitek z niedowierzaniem.
– Widzieliśmy sygnały dymne – odpowiedzieli.
Uczmy dzieci, że dzisiejsze trudności są jak sygnały zapowiadające przyszłe szczęście.
To jakim człowiekiem jesteśmy dzisiaj, jest skutkiem decyzji podjętych w zeszłym roku.
Leave a Reply